Jak w dym
Nazwa: Jak w dym
Ekstrakt: 16,5%
Alkohol: 6,9%
Gatunek: Koźlak wędzony – Rauchbock
Kolor: Brunatny, ciemno-brązowy, klarowny
Zapach: Bardzo silna, porządna, dymiona wędzonka i karmel
Piana: minimalna łuna osadza się na powierchni
Smak: Treściwe, słodkie, karmelowe. Typowo dla koźlaków dużo nut melanoidynowych – przypieczonej skórki chleba. Wędzonka przyjemnie dymiona, lekko szynkowa, dobrze wyczuwalna, ale słabiej niż w zapachu. Wysycenie średnio-wysokie, ciut za wysokie jak na styl. Alkohol idealnie ukryty, nie czuć go w żadnej postaci.
Ogólne wrażenie: Spodziewałem się większego 'łał’ od Pinty. Trochę zbyt mało dymu i za słaba goryczka. Poza tym piwo bardzo dobrze pijalne.
OCENA: 7/10
Zubr Grand
Browar: Pivovar Zubr A.S. z Přerova
Nazwa: Zubr Grand
Kraj: Czeska Republika
Ekstrakt: 11%
Alkohol: 4,8%
Gatunek: Jasny lager
Kolor: jasno-złoty, klarowny
Zapach: Słodowy, kwaskowaty, słaby
Piana: brzydka, mydlana, pękająca, syczy
Smak: Chlebowe, wodniste, dość mocno nachmielone z tępą, wyraźną goryczką. Wysycenie średnio-wysokie. Nie stwierdziłem metaliczności.
Ogólne wrażenie: Na etykiecie browar chwali się, że piwo to było cztery razy chmielone. Faktycznie chmielowość wyczuwalna dość wyraźnie. Fajne, lekkie, przyjemne piwo na niedzielne popołudnie.
OCENA: 7/10
Radegast Peprně hořký
Nazwa: Peprně hořký
Ekstrakt: nie podano
Alkohol: 5,0%
Gatunek: jasny lager
Kolor: złoty, klarowny
Zapach: chlebowy, kwaskowaty, słabo-intensywny
Piana: początkowo wysoka, pękająca, szybko redukuje się do małej, nieestetycznej koronki, która z kolei znika całkowicie po mniej więcej trzech minutach.
Smak: Dość pełne, chlebowe, z lekko wyczuwalną, przypominającą butwiejące drewno goryczką. Wydaje się metaliczne, ale test skórny nic nie wykazał. Pieprzu zdeklarowanego na etykiecie nie wyczułem. Wysycenie średnie, za co plus, bo zwykle w jasnych, koncernowych lagerach jest przesadnie wysokie.
Ogólne wrażenie: Napis na etykiecie z wolnego tłumaczenia: „jasny lager przyprawiony pieprzem z ekstra dawką chmielu”. Niestety nie ma tutaj ani ekstra chmielu, ani pieprzu. Poza tym znośnie pijalny leżak.
OCENA: 5/10
Tenczynek Aborygen
Browar: Tenczynek (Grupa Browary Regionalne Jakubiak Sp. z o.o.)
Ekstrakt: 15%
Alkohol: 5,9%
Gatunek: Australian IPA
Kolor: bursztyn, zmętnione z dużą ilością farfocli
Zapach: Bardzo owocowy, pomarańcza, mandarynki, grejpfrut
Piana: Czapowata, średnio-drobna, bardzo ładnie okleja szkło.
Smak: Początek słodko-karmelowy, po chwili mocne uderzenie cytrusowej goryczki, głównie mandarynek, grejpfrutów i pomarańczy, które przejęło kontrolę nad smakiem już do końca. Goryczka pestkowa, zalegająca, bardzo przypomina mi tą z Lubuskiego IPA. Wysycenie niskie – bardzo dobrze.
Ogólne wrażenie: Mimo zalegania goryczki to bardzo dobre piwo. Kolejny, udany twór BRJ.
OCENA: 8/10
The Alechemist
Browar: Brokreacja z Krakowa (Uwarzone w Gryfie)
Ekstrakt: 16%
Alkohol: 6,4%
Gatunek: AIPA
Kolor: Ciemno-złoty, zmętniony
Zapach: Intensywny, żywicznie-cytrusowy, głównie grepfruty.
Piana: Biała, drobna, początkowo średnio-wysoka, po chwili opada do małego kożuszka, który zwarcie okleja szkło
Smak: Mocna, solidna, karmelowa podstawa słodowa, standardowo aromaty owoców tropikalnych jak na styl przystało. Grejpfruty dominują, ale jest też mango, marakuja i melon. Goryczka silna, krótka, przyjemna. Niestety kilka razy zamajaczył mi siarkowodór. Wysycenie średnio-niskie.
Ogólne wrażenie: Niezła East Coast AIPA, ale trochę mdląca przez tą słodycz. Zdecydowanie wolę zachodnie wybrzeże.
OCENA: 7/10
MC Farmer
Nazwa: MC Farmer
Ekstrakt: 15%
Alkohol: 6%
Gatunek: American India Pale Ale
Kolor: Bursztynowo-miedziany, prawie klarowny
Zapach: Karmelowo-ciasteczkowy, cytrusowy
Piana: Srednio-wysoka, grubo-ziarnista, pękająca, ładnie osiada na szkle.
Smak: Karmelowo-maślane, diacetyl można jeść łyżką 😉 Mango i inne cytrusy, truskawki. Goryczka bardzo niska. Całość nijaka, piwo wodniste jak na 15% ekstraktu. Wysycenie niskie.
Ogólne wrażenie: Słabiutko. Może trafiła się jakaś felerna warka, bo widzę opinie w internecie całkiem pozytywne. Wypite lane z beczki w pubie „Z innej beczki” w Wodzisławiu Sląskim.
OCENA: 4/10
Ciechan Porter
Browar: Ciechan z Ciechanowa (Browary Regionalne Jakubiak Sp. z o.o.)
Ekstrakt: 22%
Alkohol: 9%
Gatunek: Porter Bałtycki
Kolor: Piękny, smoliście czarny, nieprzejrzysty.
Zapach: Ciężki, orzechowy, palony, gorzka czekolada, śliwka, rodzynki
Piana: beżowa, dość wysoka jak na ten styl. Grubo ziarnista, pękająca. Po mniej-więcej dwóch minutach zredukowała się do niskiej, drobnej i trwałej warstewki.
Smak: Ciężkie, głębokie a zarazem gładkie i jedwabiste w odczuciu. Praliny, gorzka czekolada, orzechy włoskie, suszona śliwka, rodzynki, trochę maggi (sosu sojowego), wanilii. Z każdym łykiem mógłbym wymieniać kolejne aromaty… Niesamowicie bogaty wachlarz smaków. Goryczka całkiem wyraźna jak na styl – palona, orzechowa. Alkohol minimalnie piecze w język i rozgrzewa przełyk.
Ogólne wrażenie: Do tej pory BRJ niczym mnie nie zachwycił, no, może poza 'Maorysem’ z Bojanowa. Ciechanowski porter to światowa klasa. Jedyne czego mógłbym się czepić to ciut zbyt wysokie wysycenie i minimalne pieczenie alkoholowe na języku. To takie czepianie się w ramach znalezienia czegokolwiek na 'nie’ 😉
Piwo pite do meczu piłkarzy ręcznych: Polska – Białoruś, w ramach Mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce.
Warka: 22.06.16/7N
OCENA: 9/10
Bajzel
Browar: Hajer (Warzone w Redenie – Świętochłowice)
Nazwa: Bajzel
Ekstrakt: 15%
Alkohol: 6%
Gatunek: Black IPA
Kolor: Czarny, nieprzejrzysty
Zapach: cytrusowo-ziołowe z palonym słodem, przyjemne
Piana: beżowa, drobna, dość trwała
Smak: Podstawa słodowa pełna, nieprzesadnie słodka z cytrusami, prażonym słonecznikiem i kawą zbżową. Goryczka średnio wysoka, lekko zalegająca w popiołowy sposób. Wysycenie średnio-niskie.
Ogólne wrażenie: Wypite w wodzisławskim pubie „Z innej beczki” w ramach zasłużonej nagrody po sobotnim, długim spacerze z Najmilszą 😉
OCENA: 8/10
Red Roeselare Ale
Browar: Bracki Browar Zamkowy w Cieszynie
Ekstrakt: 17%
Alkohol: 7,5%
Gatunek: Flandryjski Ale
Kolor: Ciemno-miedziany, brunatny, rubinowy pod światło
Zapach: Zapach z butelki przypomina wiśnie w karmelu, czerwone porzeczki i nuty dębowe deklarowane na etykiecie również dobrze wyczuwalne.
Piana: Minimalna, jak na kwacha przystało szybko opada.
Smak: Ciężko mi odnieść się do innych flandersów i je porównać, bo to chyba pierwszy mój kontakt z tym stylem. Spodziewałem się większej kwaśności. Przy pierwszym łyku głównie karmelowa słodycz ale i cierpkość podobna jak w czerwonych winach półsłodkich (półwytrawnych? nie znam się na tym kompletnie ;)). Po przełknięciu pojawiły się kwaśne aromaty wiśni, porzeczek, trochę kapusty kiszonej w pozytywnym znaczeniu. Z drugiej strony nuty dębowe bardzo dobrze zaznaczone. Całość świetnie pijalna, mimo 7,5% alkoholu, który jest bardzo dobrze ukryty, delikatnie rozgrzewa w przełyku.
Ogólne wrażenie: Grand Champion 2015, wielkie przedsięwzięcie dla browaru z Cieszyna, który waży kwasa na tą skalę. Moim zdaniem wyszło bardzo dobrze mimo, że jak już wspomniałem nie mam dużego doświadczenia w tym stylu. Chętnie kupiłbym kilka butelek i odstawił do piwnicy na jakiś czas i zobaczył co się z tym stanie po kilkunastu miesiącach.
OCENA: 8/10
Sir Arthur
Nazwa: Sir Arthur
Ekstrakt: 12,5%
Alkohol: 6%
Gatunek: English Special Bitter
Kolor: ciemny bursztyn, klarowne
Zapach: herbatnikowy, lekko kwiatowy i nuty rozpuszczalnika
Piana: Średnio-wysoka, biała, czapowata, pękająca,
Smak: Słodowość chlebowa, herbatnikowa. Gładkie, dobrze wyważone między wytrawnością a słodyczą. Przyjemnie nachmielone w stylu angielskim. Ziołowe, drewniane z czerwonymi owocami w tle. Niestety aromaty nafty lub rozpuszczalnika z każdym łykiem stają się wyraźniejsze. Goryczka ziołowo-trawiasta, dobrze zaznaczona, lekko zalegająca. Wysycenie średnio-niskie.
Ogólne wrażenie: Wypite w pubie „Z innej beczki” w Wodzisławiu Śląskim.
UPDATE 04.09.2016: Trafiłem to piwo podczas naszego spaceru z Najmilszą po Pogwizdowie. Postanowiliśmy przejść się w upalny dzień nad Olzę. Tym razem nie czułem żadnej nafty, piwo było bardzo przyjemne, fajnie nachmielone. Podnoszę ocenę z 6 na 7. Poniżej Endomondowe szczegóły ze spaceru.
Ocena: 7/10
Połczyńskie Grzane
Nazwa: Połczyńskie Grzane
Ekstrakt: nie podano
Alkohol: 5,7% obj.
Gatunek: jasny lager aromatyzowany
Kolor: Bursztyn, klarowne
Zapach: cynamon, miód, jakieś sztuczne aromaty syropu owocowego.
Piana: Niska, grubo-oczkowa, osiada na szkle
Smak: Solidna, słodka baza słodowa, trochę nużąca. Z drugiej strony bardzo wyraźne nuty przypraw korzennych. Wysycenie trochę zbyt wysokie.
Ogólne wrażenie: Słodki lager ze sztucznymi aromatami i fajną nutą cynamonu. Raczej nie do powtórzenia.
OCENA: 4/10
Zubr Premium
Browar: Pivovar Zubr A.S. z Přerova
Nazwa: Premium
Kraj: Czeska Republika
Ekstrakt: nie podano, obstawiam 12%
Alkohol: 5,1%
Gatunek: Jasny lager
Kolor: jasno-złoty, klarowny
Zapach: słodowy, ledwie wyczuwalny
Piana: Niska, średnio-drobna, raczej nietrwała.
Smak: Dość pełny w kierunku wytrawnym, mimo że cukier znajduje się w składzie. Delikatna, drewniana chmielowość ze słabo zaznaczoną goryczką. Wysycenie średnie.
Ogólne wrażenie: Szkoda, że pojawił się cukier w składzie. Piwo samo w sobie bardzo przeciętne, ale pijalne.
OCENA: 5/10
Pszeniczniak
Nazwa: Pszeniczniak
Ekstrakt: 12,1%
Alkohol: 5,2%
Gatunek: Pszeniczne (wheat beer)
Kolor: Zmętniony, słomkowy żółty
Zapach: Drożdżowy, kwaskowaty, przyjemny
Piana: Bujna, czapowata, bardzo wysoka. W formie czapy pozostaje do końca fajnie oklejając szkło.
Smak: Dość wytrawne, kwaskowate, trochę owocowe – zielone jabłko i lekka nuta banana. Wysycenie zbyt wysokie, po kilku łykach mam wrażenie, że mój żołądek przypomina odpustowy balon.
Ogólne wrażenie: Po niedzielnym treningu wchodzi jak woda (mocno przegazowana). No właśnie, trochę za dużo tej wody tutaj. Brakuje mi większej treściwości. Poza tym fajnie kwaskowate, gdyby nie przesadne wysycenie to mógłbym powiedzieć, że to dobry, lekki pszeniczniak.
OCENA: 5/10
Salvador
Nazwa: Salvador
Ekstrakt: 13%
Alkohol: 5%
Gatunek: Smoked Coffee Stout
Kolor: czarny, nieprzejrzysty
Zapach: Jakbym wąchał ostygłą kawę. Świetny, mocno kawowy aromat. Trochę palonego jęczmienia i po chwili pojawia się fajna, dymna wędzonka.
Piana: drobna, jasno-brązowa, powoli redukuje się do drobnej, niskiej otoczki, która pozostaje do końca.
Smak: Po 13% ekstraktu spodziewałem się raczej wodnistej podstawy słodowej, a tu proszę! Całkiem treściwe, bardzo kawowe z przyjemną, popiołową wędzonką. W tle gorzka czekolada, kawa zbożowa, przypalony chleb. Świetnie wyważona kawowa kwaskowość, wytrawność, paloność i wędzonka – wszystko idealnie ze sobą współgra. Popiołowy posmak również osadza się na gardle dając swoistą goryczkę. Momentami aż chce się powiedzieć: łał!
Wysycenie niskie, odpowiednie do stylu.
Ogólne wrażenie: Wpis z cyklu: 'grube piwo do grubego filmu’. Tym razem piwo wypite do 'Kasyna’ z 1995r.
Ocena: 9/10
The Box
Browar: Spirifer (uwarzone w Gryfie)
Nazwa: The Box
Ekstrakt: 16,0%
Alkohol: 6,9%
Gatunek: West Coast India Pale Ale
Kolor: karmelowy, pomarańczowo-brązowy, zmętniony.
Zapach: świetny, intensywny, bardzo cytrusowy, żywiczny, białe winogrono.
Piana: Kremowa, bardzo drobna, ładnie okleja szkło
Smak: Piwo z konkretną, głęboką, oleistą, karmelową bazą słodową, trochę moim zdaniem zbyt słodką jak na zachodnie wybrzeże przystało. Silne nachmielone, białe owoce, cytrusy, sosna, żywica, wszystko trochę niespójne, niepoukładane. Wysycenie niskie. Goryczka trochę jednak za niska.
Ogólne wrażenie: Nie rozumiem za bardzo koncepcji etykiety, która nawiązuje do pola karnego w piłce nożnej, ikony sportu w europie, natomiast piwo jest w jak najbardziej amerykańskim stylu. Piwo trochę zbyt mało wytrawne jak na ten styl przystało. West Coast to jest to, co pająki lubią najbardziej a niestety to piwo trochę za mało stylowe, mimo wszystko bardzo porządne.
OCENA: 8/10
Nightjar
Browar: Kraftwerk (Warzone w Wąsoszu)
Nazwa: Nightjar
Ekstrakt: 15%
Alkohol: 6,2%
Gatunek: Lemon Grass India Pale Ale
Kolor: głęboki bursztyn, miedziany, zmętniony
Zapach: Ciekawy, przyjemny, mocno żywiczny, iglasty, mokra szyszka i trochę karmelu. Zdeklarowanej trawy cytrynowej nie wyczuwam w aromacie.
Piana: minimalna, drobna
Smak: Baza słodowa bardzo głęboka, słodkawa, karmelowo-chlebowa, specyficzna, typowa dla Kraftwerku. Chmielowość całkiem ciekawa, przyjemna, podobnie jak w zapachu dominują nuty żywiczne, trawiaste, mokra leśna ściółka. Trawa cytrynowa delikatnie, nieprzesadnie zaznaczona. Wysycenie średnio-niskie – całkiem okej.
Ogólne wrażenie: Jedyne czego mi tutaj brakuje to większej goryczki, poza tym bardzo ciekawe piwo.
OCENA: 8/10
Sean
Nazwa: Sean
Ekstrakt: 13%
Alkohol: 5%
Gatunek: Dry Stout
Kolor: czarny, nieprzejrzysty
Zapach: czekoladowy, palony, lekko karmelowy. Całość słabo-intensywa, ale przyjemna
Piana: jasno-brązowa, nalewałem dość delikatnie, pojawiła się niska, drobna otoczka, która pozostała do końca.
Smak: Pierwsze skojarzenie to mocna kawa zbożowa z połową łyżeczki cukru, czyli całkiem wytrawnie. Po chwili pojawia się gorzka czekolada, kawa świeżo zmielona i jakby delikatnie majaczą owoce – czerwone jabłka. Wysycenie odpowiednio niskie. Goryczka trochę za słaba, palona. Chmielu nie uraczyłem, ale to zgodne ze stylem.
Ogólne wrażenie: Nigdy nie przekonałem się do Guinnessa – można powiedzieć ikony stylu. Na mnie Szon nie zrobił niesamowitego wrażenia, choć jest solidny i uważam, że jest o półkę wyżej i kilka złotych niżej od kolegi z wysp. Brakuje mi większej treściwości i paloności.
Ocena: 6/10
BestBir: Piwo z sokiem – Imbir z miodem
Nazwa: BestBir: Piwo z sokiem – Imbir z miodem
Ekstrakt: ??%
Alkohol: 4,7%
Gatunek: Jasny lager z miodem i imbirem
Kolor: pomarańczowy wpadający w brąz
Zapach: imbirowy, przyprawowy, intensywny
Piana: brzydka, pękająca, grubo-ziarnista
Smak: Słodkie na języku, gorzkawo-przyprawowe w przełyku. Imbir i miodowość grają pierwsze skrzypce, nieprzesadnie słodkie. Chmielu i goryczki brak. Wysycenie średnie.
Ogólne wrażenie: Jak na wynalazek to jest znośnie pijalne. Najmilsza jest większą fanką 'smakowych’ piw a oceniła to piwo 6/10.
Moja ccena: 5/10
Shaman
Nazwa: Shaman
Ekstrakt: 10,5%
Alkohol: 4,5%
Gatunek: Red summer ale z dziką różą i hibiskusem
Kolor: Miedziano-różowy, opalizujący.
Zapach: owocowo-kwiatowy, słabo-intensywny, lekko chmielowy.
Piana: Początkowo bujna, średnio-drobna, pękająca. Po chwili opada do przyjemnej, drobnej, trwałej otoczki
Smak: Wodniste, lekko kwiatowe, puste w smaku. Lekki kwasek z dzikiej róży i hibiskusa, który o dziwo jest dość wyraźny. Delikatna ziołowa chmielowość, goryczki praktycznie brak. Wysycenie niskie.
Ogólne wrażenie: Paradoksalnie w Kingpinowych piwach nigdy nie wyczuwałem ich dziwnych dodatków do swoich piw, tutaj w zasadzie nie ma nic oprócz hibiskusa i dzikiej róży 😉 Mało piwne, słabe i nieciekawe.
OCENA: 3/10
Skarbek
Browar: Kraftwerk (Warzone w Wąsoszu)
Nazwa: Skarbek
Ekstrakt: 12%
Alkohol: 5,1%
Gatunek: Single Hop Citra Pale Ale (choć w składzie podane są 4 chmiele: Citra, Simcoe, Columbus, Ahtanum)
Kolor: Przygnity pomarańcz
Zapach: ahh, citra, citra, citra. Bardzo przyjemny, świeży zapach żywiczno-tropikalny
Piana: minimalna, drobna
Smak: Porządna baza słodowa – herbatnikowo-chlebowa, bardziej słodka niż wytrawna. Przyjemna owocowość, brzoskwinie, białe winogrona, cytrusy i sosnowe akcenty z chmielu. Goryczka wyraźna, przyjemna, rześka, nie zalega. Wysycenie średnio-niskie, lubię takie.
Ogólne wrażenie: Trochę zgłupiałem po informacji na etykiecie. Z przodu widnieje informacja, że to single hop pale ale, z tyłu w składzie widnieją 4 chmiele. W smaku i zapachu rzeczywiście dominuje citra, są fajne iglaste nuty, całość przyjemnie pijalna. Cieszy mnie fakt, że takie piwa pojawiają się w Tesco.
OCENA: 7/10
Kacper Ryx
Nazwa: Kacper Ryx
Ekstrakt: 12%
Alkohol: 5%
Gatunek: Polish India Pale Ale
Kolor: przygnity pomarańcz, zmętnione
Zapach: Przyjemnie ziołowe, owocowe – białe winogrona
Piana: Średnio-drobna, pękająca, trwała, czapowata
Smak: Przyjemnie owocowe, głównie białe winogrona, trochę soku jabłkowego i fajne ziołowo-żywiczne akcenty. Goryczka zauważalna, ale niezbyt wysoka. Wysycenie przyjemnie niskie.
Ogólne wrażenie: Kolejne potwierdzenie, że IPA bez amerykańskich chmieli też może być owocowa, ziołowa i przyjemnie pijalna.
OCENA: 8/10
Lager Raciborski
Browar: Browar Zamkowy w Raciborzu
Nazwa: Lager Raciborski
Ekstrakt: 11%
Alkohol: 4,8%
Gatunek: jasny lager
Kolor: jasno-złoty, klarowny
Zapach: typowo dla lagerów – słodowy, chlebowy z minimalną metalicznością.
Piana: Niezła, średnio-drobna, dość trwała
Smak: Wodniste, o dziwo wytrawne patrząc na pozostałe raciborskie twory. Kwaskowate z nieprzyjemną, lekko szmacianą goryczką i trochę przeszkadzającą, standardową dla tego browaru metalicznością. Wysycenie wysokie.
Ogólne wrażenie: Po etykiecie byłem pełen nadziei – chwalą się amerykańskimi chmielami, których niestety w smaku nie czuć. Ot zwykły, tani lager w smaku, do wypicia.
OCENA: 4/10
Hedge Hog – Stout
Nazwa: Hedge Hog Stout
Ekstrakt: 11%
Alkohol: 5,1%
Gatunek: Stout
Kolor: czarne z przebłyskami
Zapach: słabo-intensywny, kawa zbożowa
Piana: Minimalna, po chwili znika całkowicie
Smak: Wodniste, wytrawne. Mało typowej dla stoutu paloności, trochę gorzkiej czekolady. Nisko wysycone z minimalną, lekko osiadającą na gardle paloną goryczką.
Ogólne wrażenie: Bardzo biedny ten stout, zwłaszcza w tej cenie.
Ocena: 3/10
Kings Bräu Bière Blonde
Nazwa: Kings Bräu Bière Blonde
Kraj: Francja
Ekstrakt: ??%
Alkohol: 6,2%
Gatunek: blonde ale
Kolor: złoty, klarowny
Zapach: mało-intensywny, charakterystyczny dla blondów – drożdżowo-słodowy
Piana: drobna, niska, trwała
Smak: Podstawa słodowa przyjemnie pełna, słodkawa, chlebowo-zbożowa. W tle wyczuwalna, trochę zbyt delikatna przyprawowość. Drożdże fajnie finiszują całość lekko osiadając na gardle. Wysycenie średnie – w normie.
Ogólne wrażenie: Jak już nie raz podkreślałem, nie jestem entuzjastą blondów, ale czasem przychodzi mi ochota. Tym razem padło na ten wynalazek z Inter Marche za 4,99zł. Na puszce widnieje napis: „ważone (tak! napisali przez „ż”) na licencji Opactwa św. Pawła z Wisques”.
Ogólnie piwo bardzo przeciętne, trochę nijakie, nie ma w nim nic co byłoby warte zapamiętania.
OCENA: 5/10
Svijanský Baron
Nazwa: Svijanský Baron
Kraj: Czeska Republika
Ekstrakt: 15%
Alkohol: 6,5%
Gatunek: jasny lager
Kolor: złoto wpadające w bursztyn, klarowne
Zapach: mało-intensywny, chlebowo-słodowy, kwaskowaty.
Piana: drobna, niska, szybko znika pozostając w postaci drobnej otoczki do końca.
Smak: W smaku na szczęście dużo lepiej niż w zapachu. Solidna pełnia, chlebowość z minimalnymi opiekanymi nutami. Alkohol niewyczuwalny, bardzo dobrze ukryty. Goryczka całkiem silna, długa, drewniano-tytoniowa. Brakuje mi tutaj tej fajnej, svijanskiej kwiatowej świeżości pochodzącej z chmielu jak w innych piwach tego browaru. Wysycenie średnio-wysokie. Metaliczność na średnim poziomie, trochę przeszkadza.
Ogólne wrażenie: Gdyby nie ta metaliczność i brak tych fajnych, owocowo-kwiatowych aromatów, zauważalnych w innych Svijanskich piwach to byłoby świetnie.
OCENA: 6/10