St. James’s Gate Brewery

Guinness Draught

Browar: St. James’s Gate Brewery z Dublina  

Nazwa:  Guinness Draught

Kraj: Irlandia

Alkohol: 4,2%

Gatunek:  Draught Stout

Kolor: czarny, klarowny z mnóstwem wiśniowych błysków.

Zapach: słonecznikowy, palony, bardzo słabointensywny.

Piana: Jak to zwykle bywa z piwami z widżetem azotowym, piana to prawdziwy majstersztyk. Zaraz po nalaniu daje kilkunasto sekundowy szoł budując się w bardzo trwałą chmurkę.

Smak: Bardzo wodniste, niemal pozbawione smaku. Nie spodziewałem się ekstraktywności po piwie, które ma 4,2% alkoholu ale nijakość tego piwa mnie zaskoczyła. W tle majaczą gdzieś nuty czekolady i kawy, trochę kwasku z palonych słodów ale wszystko na prawdę słabe. Wysycenie niskie, piwo bardzo gładkie w odczuciu w ustach. Goryczka minimalna, trochę popiołowa.

Ogólne wrażenie: Dostałem od rodziców pod choinkę zestaw 4 puszek + szklanka. Z racji niskiego alkoholu postanowiłem wypić je tuż po bieganiu. Niestety zawiodłem się. Jest pijalne i gładkie, ale moim zdaniem tylko tyle. Teść, którego poczęstowałem tym piwem, stwierdził że musi dolać sobie Pepsi, żeby miało jakiś smak 😉
Warka do: 29.08.2017

OCENA: 3/10

Continue reading

Guinness Original

Browar: St. James’s Gate Brewery z Dublina

Nazwa:  Guinness Original guinness original

Kraj: Irlandia

Ekstrakt: 12,3%

Alkohol: 5%

Gatunek:  Stout

Kolor: Czarny, nieprzejrzysty

Zapach: pachnie jak namoczony w wodzie chleb razowy

Piana:  Ładna, bardzo drobna, oklejająca szkło, jasno-beżowa, jednak szybko znika

Smak: W smaku jak i w zapachu – namoczony chleb razowy, który trochę za długo stoi na słońcu. Trochę nieprzyjemna kwaśność przebija się na pierwszy plan, co staje się męczące po kilku łykach. Wyczuwalne palone słody i całkiem przyjemna palona, trochę popiołowa goryczka.

Ogólne wrażenie: Guinnessa miałem okazję pić kilka razy w życiu, jednak ostatni raz piłem go jakieś 2 lata temu. W pamięci zachował mi się jako porządny, fajny stout. Niestety dziś się zawiodłem. Nie jest to piwo, po które chciałbym znów sięgnąć w niedalekiej przyszłości. Nieprzyjemna kwaśność, trochę octowa sprawiła, że piwo było nieprzyjemne i męczące. Możliwe, że trafiłem na utlenione lub kwaśniejące, jednak szybko nie przekonam się, czy inne butelki różnią się od tej, którą dziś piłem. Poza kwaskiem,  fajna – palona wytrawność i palone słody, jednak tak czy inaczej niczym specjalnym się nie wyróżnił. Ponad to wysycenie wysokie jak w lagerach, za co również minus.

OCENA: 4/10