Guru Art’s IBA
Browar: Krynica (Dla Mercus Dystrybucja Sp. z o.o.)
Kraj: Białoruś
Ekstrakt: 20%
Alkohol: 8%
Gatunek: Imperial Brown Ale
Kolor: Ciemnobrązowy, niemal czarny.
Zapach: słodki, karmelowy, nijaki
Piana: bezowa, syczy i szybko znika.
Smak: Połączenie kiepskiego portretu bałtyckiego z koźlakiem. Słodko, ulepkowato i nudno. Goryczka delikatna, opiekana. Wysycenie średnie.
Ogólne wrażenie: Trochę mało kraftowy ten kraft z cukrem w składzie.
MOJA OCENA: 4/10
Dortmunder Export (DAB)
Browar: Dortmunder Actien Brauerei (DAB) z Dortmundu
Kraj: Niemcy
Ekstrakt: nie podano
Alkohol: 5%
Gatunek: Lager dortmundzki
Kolor: złoty, klarowny
Zapach: słodowy, kwaskowaty, słaby intensywny
Piana: biała, średnio drobna, pozostaje jakiś czas w formie obrączki
Smak: Gładkie, słodowo-chlebowe z kontrą drewniano-kwiatową. Goryczka zauważalna, przyjemnie drewniana. Wysycenie niskie.
Ogólne wrażenie: Kosztowało poniżej 3zł w Biedronce. To było dobrze wydane 3zł 🙂
OCENA: 7/10
Tropical Imperial India Pale Ale
8:50 rano, Najmilsza budzi mnie i spontanicznie pyta: „jedziemy na Równicę?”.
Godzinę poźniej byliśmy w drodzę do Ustronia. Równica jak Równica, nic specjalnie ciekawego, ale szlak turystyczny do Orłowej w słoneczną, mroźną sobotę to świetna sprawa. Jako kierowca, mogłem pozwolić sobię co najwyżej na flaczki po Zbójnicku, ale w głowie rodził się plan wypicia Wrężela tuż po powrocie…. 😉
Nazwa: Tropical Imperial India Pale Ale
Ekstrakt: 19,1%
Alkohol: 8,5%
Gatunek: Imperial India Pale Ale
Kolor: pomarańczowy, zmętniony
Zapach: rzeczywiście, tropikalne, multiwitaminowe, przyjemny, intensywny aromat
Piana: Złamanej bieli, trwała, oklejająca szkło
Smak: Ajeej, już po pierwszym łyku dostaję bombę owoców tropikalnych. Podstawa słodowa dość wytrawna, pełna w odczuciu w ustach. Chmielowość dominuje, bardzo multiwitaminowe, przypomina soczki, które piło się w dzieciństwie. Goryczka wyraźna, intensywna, taninowa, szlachetna. Piwo zdradliwie pijalne, wydaje się lekkie pomimo wysokiego ekstraktu. Alkohol bardzo dobrze ukryty.
Ogólne wrażenie: Śmiało mogę stwierdzić, że to jedno z najlepszych jeśli nie najlepsze AIPA uwarzone w 2016 roku.
OCENA: 9/10
Primátor Rytířský 21%
Piwo wypite po wyprawie po czeskich Beskidach po Dolinie Łomnej opisanej tutaj
Nazwa: Primátor Rytířský 21%
Kraj: Czeska Republika
Ekstrakt: 21%
Alkohol: 9%
Kolor: bursztynowy, klarowny
Zapach: bardzo chlebowy, słodki, miodowy
Piana: początkowo dość wysoka, średnio i grubo ziarnista. Syczy i po chwili znika całkowicie.
Smak: Smakuje jak ekstrakt piwny, taki prosto z puchy 😉 Ulepkowaty, bardzo słodki, miodowo-chlebowy. Trochę owocowych estrów i nic poza tym. Żadnych nut chmielowych, żadnej goryczki, żadnego wysycenia. Alkohol dobrze ukryty, niewyczuwalny nawet w postaci pieczenia.
Ogólne wrażenie: Taki ekstrakt zawsze ma potencjał, tutaj niestety całkowicie niewykorzystany. Poza wysokim ekstraktem nic tutaj nie ma.
OCENA: 3/10
Radegast Hořký živel
Łikendowy wypad w czeskie Beskidy, hotel Excelsior w Górnej Łomnej (Horni Lomna) przywitał nas genialną kąpielą piwną dla mnie i winną dla Najmilszej w drewnianych baliach. W sobotę rano, tuż po śniadaniu wyruszyliśmy trasą na Kamenity, na początku było dość stromo, mroźno i męcząco, ale w Chacie Kamenity mogliśmy odpocząć i uzupełnić węglowodany 😉 W nalewaku między innymi Radegast Hořký živel w limitowanej warce. Świetnie nachmielony jasny leżak. Kolejny cel to kaplica św. Anny 981 m n.p.m., następnie Doliną Starych Górali wróciliśmy na główną drogę, którą udaliśmy się do hotelu na zasłużoną kolację i regeneracyjne SPA. Po kolacji grubszy kaliber, Rytírský 21° opisany tutaj.
Nazwa: Radegast Hořký živel
Ekstrakt: 12%
Alkohol: 5,1%
Gatunek: jasny lager
Kolor: złoty, klarowny
Zapach: mocno chmielowy, głównie kwiatowy z odrobiną jabłek
Piana: Wspaniała, deserowa, zbita i czapowata.
Smak: Bardzo rześkie, trochę chlebowe w podstawie. Świetnie nachmielone, bardzo kwiatowe z nutami czerwonych owoców, głównie jabłek. Goryczka wyraźna, krótka, przyjemna w drewniany, tytoniowy sposób. Wysycenie średnio-niskie. Momentalnie zniknęło ze szkła. Continue reading
Puola / Polska
Treściwy FES w kooperacji polskiego poczciwego Wąsosza z fińskim Humalove jako uzupełnienie węglowodanów po ośmiokilometrowym popołudniowym biegu. Rewelacyjne piwo!
Browar: Wąsosz w kooperacji z fińskim Humalove
Nazwa: Puola / Polska
Ekstrakt: 19%
Alkohol: 8,5%
Gatunek: Foreign Extra Stout
Kolor: czarny, nieprzejrzysty
Zapach: intensywny, kawowy, orzechowy, drewniany
Piana: Beżowa, puszysta, średnio i drobno pęcherzykowa. Dość trwała.
Smak: Głęboki, pełny, balans przechylony w wytrawną stronę. Świeżo zmielona kawa gra pierwsze skrzypce. W tle sporo orzechów włoskich, gorzkiej czekolady, drewnianych dębowych nut z delikatym waniliowym posmakiem. Borówka wspomniana na etykiecie daje delikatny, bardzo subtelny kwaskowato-owocowy smaczek. Alkohol bardzo dobrze ukryty. Goryczka popiołowa, dość wyraźna, przyjemna.
Ogólne wrażenie: Piwo jak na ekstrakt i wysoki alkohol jest bardzo pijalne. Rewelacja. Continue reading
Jurajskie Porter
W końcu mrozy trochę odpuściły, ale wiatr się nasilił więc po 8km biegu wróciłem przemarznięty. Nic tak dobrze nie rozgrzewa jak dobry porter bałtycki! 🙂
Nazwa: Jurajskie Porter
Ekstrakt: 22%
Alkohol: 7,5%
Gatunek: Porter bałtycki
Kolor: czarny, nieprzejrzysty
Zapach: głównie suszone owoce jak śliwki, rodzynki, trochę gorzkiej czekolady w tle.
Piana: beżowa, zbita, pękająca, trwała.
Smak: słodkie, bogate, likierowe ze sporą ilością suszonych owoców podobnie jak w zapachu, są śliwki, rodzynki, nawet suszone jabłka. Sporo mlecznej czekolady, kawy z mlekiem. Świetnie zbalansowane, gładkie w odczuciu w ustach, pijalne z dobrze ukrytym alkoholem.
Ogólne wrażenie: Trochę brakuje mi paloności, popiołowatości, ale taki profil tego piwa. Mimo wszystko świetny, pijalny, deserowy porter z równie świetną etykietą.
MOJA OCENA: 8/10
Zaciąg towarzyski
10 kilometrów przebiegnięte, czas na piwo!
Nazwa: Zaciąg towarzyski
Ekstrakt: 15,4%
Alkohol: 6,1%
Gatunek: AIPA
Kolor: ciemny bursztyn, opalizujący.
Zapach: słodko, sporo cytrusów, głównie marakuja, mango, trochę ananasa.
Piana: jasnobeżowa, pękająca, nie okleja szkła
Smak: Podobnie jak w zapachu, słodko, cytrusy, sporo cytrusów. Spod owoców przebija się niemrawo karmel i trochę tostów. Wysycenie średnio-niskie, dzięki czemu piwo jest gładkie w odbiorze, chce się wziąć kolejny łyk. Goryczka szlachetna, owocowa, intensywna i krótka.
Ogólne wrażenie: To mój pierwszy kontakt z Łańcutem i zaiste nie ostatni 🙂
OCENA: 8/10
Pacific Wheat
Gatunek: Pszeniczne
Kolor: złoty, lekko zmętniony, wygląda jak niefiltrowany lager
Zapach: słabo-intensywny, przypomina trawę cytrynową i trochę gotowanych warzyw.
Piana: bielutka, drobna, niska, trwała 1mm warstewka
Smak: Faktura gładka, wodnista, piwo przyjemnie kwaskowate, niezbyt słodkie i niestety nijakie. Faktycznie wyczuwalne gotowane warzywa, zwłaszcza w posmaku. Minimalnie przyprawowe. Owoce bardzo niezdecydowanie próbują się pokazać w postaci mango i białych winogron. Wysycenie średnie. Goryczka niska.
Ogólne wrażenie: Mało pszeniczne i mało pacyficzne ale nie można wybrzydzać piwem z nowozelandzkimi chmielami, które kosztuje poniżej 5zł 🙂
Piwo wypite do filmu Prosta historia Davida Lyncha z 1999r. Film wydaje się na początku być nudny, podobnie jak to piwo, jednak z czasem niesamowita historia opowiadana w tym filmie coraz bardziej wciąga (w przeciwieństwie do tego piwa). Duży plus za wyjątkowe zdjęcia krajobrazów wspomagane klimatyczną ścieżką dźwiękową. Bardzo dobry, lekki film.
Moja ccena: 5/10
Lubuskie Porter
Poniżej -10 stopni Celsjusza, a my postanowiliśmy wybrać się na spacer. Grubo poubierani ruszyliśmy nad Olzę. Po siedmiokilometrowym spacerze czas na coś krzepkiego.
Nazwa: Lubuskie Porter
Ekstrakt: 18,1%
Alkohol: 8,5%
Gatunek: Porter bałtycki
Kolor: czarny, płytki z mnóstwem rubinowych błysków
Zapach: słabo-intensywny, kwaśno-czekoladowy
Piana: jasnobeżowa, nikła, pozostaje na szkle
Smak: Baza słodowa raczej słodka, trochę płytka. Piwo delikatne w odczuciu w ustach. Brakuje mi palonych, agresywnych nut, brakuje mi wędzonych owoców. Poza czekoladową słodyczą niewiele tutaj znajduję. Spora żelazistość która pojawia się coraz silniej wraz z ogrzewaniem się piwa.
Ogólne wrażenie: Przeciętny porter, który dzięki stosunkowo słabemu ekstraktowi jak na styl i zbalansowanej słodyczy dość szybko zniknął ze szkła.
Ocena:6/10
Porter Łódzki
Nazwa: Porter Łódzki
Ekstrakt: 22%
Alkohol: 9,5%
Gatunek: Porter bałtycki
Kolor: Czarny, nieprzejrzysty
Zapach: Bardzo czekoladowy, pralinowy, trochę wiśni i śliwek
Piana: beżowa, pękająca, wysoka, redukuje się do małej, drobnej i trwałej otoczki.
Smak: Bardzo pełny, głównie mleczna czekolada z orzechami, trochę akcentów owocowych jak wiśnie i śliwki. Całość bardzo aksamitna. Wysycenie niskie. Goryczka raczej niska, nie ma tutaj popiołowości.
Ogólne wrażenie: świetny porter w świetnej cenie. Kupiłem 4 sztuki, w planie dwie wypite będą przez święta a dwie puchy pójdą do piwnicy w zapomnienie na jakiś czas.
OCENA: 8/10
Hoplaaga
Rano przebiegłem standardową trasę po wsi a cały dzień suszyło mnie jakbym był na kacu. Dopiero Hoplaaga zaspokoiła moje pragnienie.
Browar: Pinta (Uwarzone w browarze na Jurze)
Nazwa: Hoplaaga
Gatunek: Jasny lager
Zapach: owocowy, słodki, przypomina sok z białych winogron.
Smak: Bardzo gładkie, słodkawe, sporo owoców, głównie białych winogron, ananasa. Goryczka krótka, owocowa, przyjemna. Wysycenie trochę zbyt wysokie, jak na lagera przystało
Ogólne wrażenie: Pinta jak zwykle nie zawodzi.
OCENA: 8/10
Guinness Draught
Browar: St. James’s Gate Brewery z Dublina
Nazwa: Guinness Draught
Kraj: Irlandia
Alkohol: 4,2%
Gatunek: Draught Stout
Kolor: czarny, klarowny z mnóstwem wiśniowych błysków.
Zapach: słonecznikowy, palony, bardzo słabointensywny.
Piana: Jak to zwykle bywa z piwami z widżetem azotowym, piana to prawdziwy majstersztyk. Zaraz po nalaniu daje kilkunasto sekundowy szoł budując się w bardzo trwałą chmurkę.
Smak: Bardzo wodniste, niemal pozbawione smaku. Nie spodziewałem się ekstraktywności po piwie, które ma 4,2% alkoholu ale nijakość tego piwa mnie zaskoczyła. W tle majaczą gdzieś nuty czekolady i kawy, trochę kwasku z palonych słodów ale wszystko na prawdę słabe. Wysycenie niskie, piwo bardzo gładkie w odczuciu w ustach. Goryczka minimalna, trochę popiołowa.
Ogólne wrażenie: Dostałem od rodziców pod choinkę zestaw 4 puszek + szklanka. Z racji niskiego alkoholu postanowiłem wypić je tuż po bieganiu. Niestety zawiodłem się. Jest pijalne i gładkie, ale moim zdaniem tylko tyle. Teść, którego poczęstowałem tym piwem, stwierdził że musi dolać sobie Pepsi, żeby miało jakiś smak 😉
Warka do: 29.08.2017
OCENA: 3/10
Staropolski Monachijskie
Wspaniale jest wstać bez kaca, ubrać się i iść pobiegać. Wspaniale jest widzieć przed sobą góry. Wspaniale jest wspaniale rozpocząć nowy rok!
Tak, wiem że trochę suchy tekst, przecież piwa można napić się bez wzniosłych sztandarów.
Monachijskie z browaru Staropolskiego dostałem od teściowej na swoje dwudzieste dziewiąte urodziny w lipcu. Piwo pół roku czekało na swoją kolej.
Browar: Staropolski
Nazwa: Monachijskie
Ekstrakt: 12,6%
Alkohol: 5,6%
Gatunek: ciemny lager
Zapach: karmelowe,
Smak: Umiarkowanie słodkie. opiekane, przypomina spód ciemnego ciasta, trochę toffi. Niestety jest też żelazo. Goryczka popiołowa, dość wyraźna jak na styl. Wysycenie średnie dzięki czemu piwo jest pijalne mimo że ponad pół roku czekało w piwniczce na swoją kolej.
Ogólne wrażenie: Nie jestem fanem ciemnych lagerów i spodziewałem się, że to piwo będzie ulepkowato słodkie, karmelowe i nijakie. Okazało się, że nieźle się starzeje, jest przyjemne, krzepiące i pijalne choć trochę nudne czyli takie jakie monachijskie być powinno 🙂
Warka do: 08.05.17
Moja ocena: 7/10
Toruniak Piernikowy
Browar: Big Chill (Uwarzone w Wąsoszu)
Ekstrakt: 15% wag.
Alkohol: 5,5%
Gatunek: ciemny lager aromatyzowany
Kolor: Ciemnobrązowe, prawie czarne
Zapach: nieprzyjemnie kwaśny, sporo przypraw korzennych
Piana: jasnobeżowa, syczy, szybko znika
Smak: Kwaśne, wytrawne, sporo nut piernikowych, korzennych ale wszystko przykrywa siarkowodór. Ewidentnie piwo zepsute i nie jestem w stanie go dopić.
Warka do 25.08.2017
Ogólne wrażenie: Niepijalny syf.
OCENA: 1/10