Amber Po Godzinach – Saison na Madagaskar
Przy pakowaniu na Woodstock panuje straszny upał i potrzebuję orzeźwienia. Czy Saison z serii Po Godzinach zaspokoi moje pragnienie?
Ekstrakt: 12.1%
Alkohol: 5.1%
Styl: Saison
Piwo rzeczywiście bardzo rześkie, kwaskowate ze świetnie ubitą pianą. Kolendra, trawa cytrynowa, cytrusy i trochę świeżego, białego chleba. Goryczka delikatna, zwiększająca się pod sam koniec. Wysycenie średnio-wysokie. Świetny saison w świetnej cenie.
OCENA: 8/10
Lulu Gose i Marynka Pils Lemon
Kolejne, przedostatnie piwo z serii Lulu, które dostałem od brata na urodziny i Lemon Pils z Marynką dla Najmilszej. Tym razem wzięte na spacer nad Olzę w ramach rozruchu po wczorajszym wygranym meczu z Tigers Kraków.
Nazwa: Lulu Gose
Alkohol: 3,5%
Gatunek: Gose
Głównie brzoskwinie w fajny, naturalny sposób. Szkoda, że brzoskwinie tak bardzo dominują nad resztą. W tle trochę kwaśno, trochę jakichś przypraw – głównie kolendry. Po kilku łykach delikatnie sól daje o sobie znać.
Raczej słabo. Zbyt brzoskwiniowe, zbyt mało kwaśne i słone choć wypite ze smakiem.
Moja ocena: 4/10
Nazwa: Marynka Lemon Pils
Ekstrakt: 9%
Alkohol: 4,1%
Gatunek: Pils
W aromacie głównie skórka cytryny. W smaku raczej wytrawne, dominuje cytryna ale nie w kwaśny sposób. Miesza się ona z całkiem sporą goryczką ziołową dając nieprzyjemny, zalegający aromat przeleżałej skórki cytryny. Są też jakieś jakby sztuczne aromaty lemonki. Ogólnie nie smakowało ani Najmilszej ani mi.
Moja ocena: 3/10
Żywiec Amerykańskie Pszeniczne
Dziś zupełnie na odwrót. Najpierw zasłużone piwo, później wypad na rower a wszystko przez deszcz. Od rana padało, ale jak tylko otworzyłem piwo, od razu zaczęło się przejaśniać 😉
Trasa: Pogwizdów -> Karwina -> Kocebędz (Chotěboř) -> Czeski Cieszyn -> Pogwizdów. Łącznie ponad 33 kilometry.
Nazwa: Żywiec Amerykańskie Pszeniczne
Ekstrakt: 11,5%
Alkohol: 4,9%
Barwa: słomkowa, zmętniona
Po otwarciu butelki buchnęło cytrusami! Nie spodziewałem się, że już w aromacie wyczuję amerykańskie chmiele. Piana zbita, biała, czapowata, trwała.
W smaku niestety mniej chmielowo, dość płasko, trochę słodko, lekki kwasek. Brakuje aromatów chlebowych i pszenicznych. Delikatne nuty drożdżowe, niestety banana tutaj nie znajduję. Wysycenie wysokie, całość pijalna i orzeźwiająca.
OCENA: 6/10
Lulu APA
Spontanicznie wybraliśmy się dziś z żoną do ogrodu zoologicznego w Ostrawie. Świetny wypad przy świetnej pogodzie, 10 kilometrów spacerem zaliczone. Dziś też gra reprezentacja Polski w futbolu amerykańskim przeciwko Francji na World Games we Wrocławiu więc okazja do wypicia piwa podwójna. Padło na Lulu APA, jedno z czterech piw serii Lulu z Wąsosza, które dostałem od brata na urodziny.
Nazwa: Lulu APA
Alkohol: 4,4%
Gatunek: American Pale Ale
Barwa: przygnita pomarańcza, mocno zmętnione
W aromacie świeże kiwi, słodko i kwaśno. W smaku dość wytrawnie, kiwi dominuje w postaci świeżego owocu, nie wyczuwam żadnych sztucznych aromatów. Goryczka ziołowa, średnio silna. Wysycenie jak dla mnie trochę za wysokie.
Etykiety całej serii Lulu sugerują, że to piwo dedykowane jest głównie dla kobiet jednak fajnie zaznaczona goryczka i wytrawny profil tego piwa sprawiają, że w zasadzie piwo staje się nijakie i pod koniec butelki staje się trochę męczące.
Moja ocena: 5/10
Kasztelan Pszeniczne Niepasteryzowane
Dziś znów udało mi się namówić Najmilszą na rower. Miało być króciutko po wsi, a wyszło ponad 20km. Pogwizdów -> Hażlach -> Zamarski.
Lewiatan w Hażlachu nie oferował nic oprócz koncerniaków więc na orzeźwienie wybór padł na Kasztelan Pszeniczne. Czy rzeczywiście orzeźwi?
Browar: Okocim (Grupa Carlsberg)
Nazwa: Okocim Pszeniczne Niepasteryzowane
Alkohol: 5%
Gatunek: kristallweizen
Zapach: kwaśnawe, nijakie
Strasznie płytkie, całkowicie brakuje ciała. Pszeniczność fajnie kwaśnawa, delikatnie bananowa i nic więcej. Oczekiwałem orzeźwienia i się orzeźwiłem. Nic specjalnego ale i cena niespecjalnie wysoka, więc jest okej.
Moja ocena: 4/10
Grodziskie White IPA
Browar: Browar w Grodzisku Wielkopolskim
Nazwa: Grodziskie White IPA
Ekstrakt: 14%
Alkohol: 6%
Gatunek: White IPA
Aromat bardzo owocowy, mnóstwo tropików, ale nie wyczuwam bergamotki charakterystycznej dla Earl Grey dodanej do warzenia. W smaku podobnie, głównie mango, marakuja, żółty melon i tutaj już delikatnie wyczuwam bergamotkę. Jest też trochę przypraw, nie jestem pewien czy to z chmielów czy z drożdży. Po kilku łykach pojawia się też fajna kwiatowość. Wysycenie średnie. Goryczka zauważalna, krótka, przyjemna.
Podobnie jak Grodziska APA, jest solidna, bardzo pijalna w dobrej cenie.
MOJA OCENA: 8/10
Piwo Continue reading
Van Steenberge – Leute Bokbier
Kolejny z belgijskich nowości Lidla wzięty na warsztat.
Browar: Brouwerij Van Steenberge
Nazwa: Leute Bokbier
Kraj: Belgia
Ekstrakt: 18,3%
Alkohol: 7,5%
Gatunek: Belgian Stron Ale
Kolor: Miedziane, lekko zemglone
Melanoidynowe – skórka chleba, trochę przyprawowości drożdżowej. Wysycenie niskie, goryczka minimalna. Piwo dość jałowe, ale wypite z przyjemnością jako poobiedni deser.
MOJA OCENA: 5/10
Grodziskie APA
Potrzebowałem piwa lekkiego, niewymagającego do meczu Mariehamn – Legia w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Wybór padł na nowość z browaru w Grodzisku Wielkopolskim.
Browar: Browar w Grodzisku Wielkopolskim
Nazwa: Grodziskie APA
Ekstrakt: 12,5%
Alkohol: 5,2%
Gatunek: American Pale Ale
Aromat bardzo przyjemny, leśno trawiasty. W smaku pełne, głębokie, dobry balans słodyczy fajnie skontrowany delikatną wędzonką. Finisz przyjemny, iglasty, delikatnie zalegający. Bardzo pijalne, fajnie weszło do meczu. Bardzo dobry stosunek jakości do ceny.
MOJA OCENA: 8/10
Corsendonk Summum Rood Bruin
Lidlowych piwnych nowości ciąg dalszy.
Nazwa: Summum Rood Bruin
Kraj: Belgia
Ekstrakt: 18,3%
Alkohol: 8,1%
Gatunek: Na etykiecie: Belgian Dark Ale
Kolor: Ciemnobrązowy, klarowny.
W aromacie nijakie, trochę pieczonego chleba. W smaku słodkie, karmelowe i atakujące agresywnym alkoholem. Gdzieś tam w tle majaczy suszona śliwka i rodzynki. Wysycenie zbyt wysokie, szczypie w język. Goryczka głównie alkoholowa.
MOJA OCENA: 3/10
Raciborskie Witbier
Nieprzyjemnie duszno i parno od rana to idealna atmosfera na orzeźwiający witbier. Padło na ostatnią raciborską nowość dorwaną w cieszyńskim Sparze.
Browar: Browar Zamkowy w Raciborzu
Nazwa: Raciborskie Witbier
Alkohol: 4.8%
Gatunek: Witbier
W aromacie czuć pszenicę, trochę słodkawo przyprawowych aromatów, pojawiła się nawet guma balonowa, więc jest więcej niż się spodziewałem po tym piwie. Wysycenie wyższe niż w raciborskich blondach. Barwa klasyczna, słomkowo-żółta, zamglona. Brak metaliczności typowej dla Raciborza. Poprawny, orzeźwiający witbier spełnił moje oczekiwania.
OCENA: 6/10
Raciborskie Jubileuszowe Belgian Blond
Kolejna z nowości raciborskich wyczesana w cieszyńskim Sparze.
Browar: Browar Zamkowy w Raciborzu
Nazwa: Raciborskie Jubileuszowe Belgian Blond
Alkohol: 6.0%
Gatunek: Belgian Blond
W przeciwieństwie do Belgian IPA, tutaj jest słabo, nijako i płytko. Minimalnie wyczuwalne aromaty drożdżowe, wysycenie niemal zerowe. Udało się zmęczyć do końca, ale nie doi powtórzenia.
OCENA: 3/10
Raciborskie Belgian IPA
Po wczorajszym rowerze dziś mam beton w nogach więc potrzebny był mi ruch. Przebiegłem ponad 6km więc należy się piwko. Dorwałem w cieszyńskim Sparze kilka raciborskich nowości. Padło na Belgian IPA.
Browar: Browar Zamkowy w Raciborzu
Nazwa: Raciborskie Belgian IPA
Alkohol: 5,8%
Gatunek: Belgian IPA
Piwo nalało się całkowicie pozbawione piany. Wysycenie niemal zerowe. Pierwszy łyk i pozytywne zaskoczenie. Nie spodziewałem się niczego dobrego i proszę! Jest goryczka, są belgijskie nuty drożdżowe, są też cytrusy. Nie ma brawury ale stosunek jakości do ceny na duży plus.
OCENA: 7/10
Miłosław Klonowy Milk Stout
Dziś przypada święto Cyryla i Metodego w Czechach więc miałem wolne od pracy. Postanowiłem pobić swój rekord dokładnie z przed rok na przejechany dystans. 93,2 km to o 13,2km lepszy wynik niż rok temu.
Trasa: Pogwizdów -> biblioteka w Wodzisławiu Śl, -> działka rodziców w Bukowie -> Karvina -> Pogwizdów.
Fresh Market w Wodzisławiu miał całkiem spoko ofertę piw, wybór padł na Klonowy Milk Stout z Miłosławia.
Nazwa: Miłosław Klonowy Milk Stout
Ekstrakt: 17,3%
Alkohol: 6,6%
Gatunek: Klonowy Milk Stout
Słodko i chlebowo w aromacie. Piwo dość wodniste jak na wysoki ekstrakt. Palone, chlebowe, czekolada i praliny. Całość gładka w odbiorze dzięki laktozie. Jest też jakiś aromat kojarzący się z whisky, możliwe że to przez dodatek syropu klonowego. Ogólnie zakup na plus, piwo szybko zniknęło ze szkła.
MOJA OCENA: 7/10
Larische 12°
Drugi w tym sezonie rowerowy wypad z żoną i pękło 35 kilometrów. Celem był Zámeček Petrovice u Karviné.
Piwko Petrovický Kníže jak zwykle świetne jak i sam zamek wraz z otaczającym go parkiem. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w restauracji Ovečka na porządnego hampka i piwko warzone na miejscu. Wybór padł na Larische 12°.
Browar: Karvinský pivovar Larische
Nazwa: Larische 12°
Gatunek: jasny lager
Kolor: złoty, klarowne
Piana: ładna, drobna, zbita, czapowata
Świeże, pijalne, słodowe, fajnie skontrowane kwaskiem. Chmiel delikatnie majaczy w postaci ziołowej ale stanowczo brakuje goryczki. Mając porównanie z piwem z Petrovickiego Zámečku to jednak Larische jest conajmniej klasę niżej. Wysycenie średnie dzięki czemu można sieknąć kilka z rzędu 🙂 Szybko znika ze szkła.
MOJA OCENA: 7/10