Lulu Gose i Marynka Pils Lemon

Kolejne, przedostatnie piwo z serii Lulu, które dostałem od brata na urodziny i Lemon Pils z Marynką dla Najmilszej. Tym razem wzięte na spacer nad Olzę w ramach rozruchu po wczorajszym wygranym meczu z Tigers Kraków.

Browar: Wąsosz 

Nazwa:  Lulu Gose

Alkohol: 3,5%

Gatunek: Gose

Głównie brzoskwinie w fajny, naturalny sposób. Szkoda, że brzoskwinie tak bardzo dominują nad resztą. W tle trochę kwaśno, trochę jakichś przypraw – głównie kolendry. Po kilku łykach delikatnie sól daje o sobie znać.
Raczej słabo. Zbyt brzoskwiniowe, zbyt mało kwaśne i słone choć wypite ze smakiem.

Moja ocena: 4/10


Nazwa:  Marynka Lemon Pils

Ekstrakt: 9%

Alkohol: 4,1%

Gatunek: Pils

W aromacie głównie skórka cytryny. W smaku raczej wytrawne, dominuje cytryna ale nie w kwaśny sposób. Miesza się ona z całkiem sporą goryczką ziołową dając nieprzyjemny, zalegający aromat przeleżałej skórki cytryny. Są też jakieś jakby sztuczne aromaty lemonki. Ogólnie nie smakowało ani Najmilszej ani mi.

Moja ocena: 3/10

 

Dodaj komentarz