Pale Ale i APA

28 września to dzień czeskiej państwowości, upamiętniający męczeńską śmierć św. Wacława, patrona Czech i z tej okazji mam wolne. Czeskie święta to już swego rodzaju tradycja na pobijanie życiówek rowerowych. Ostatnio w święto Cyryla i Metodego pękło 93,2 km, tym razem 113km.

Trasa: Pogwizdów -> Ustroń -> Wisła -> Szczyrk -> Browar miejski w Bielsku-Białej -> Skoczów -> Pogwizdów.

Na pierwszy strzał poszedł Pale Ale: 

Browar: Miejski z Bielska-Białej.

Nazwa: Pale Ale

Ekstrakt: 12%

Alkohol: 4,7%

Kolor: Pomarańczowy, lekko zmetniony.

Kwaskowate, dość pełne, delikatnie chlebowe. Niestety nie ma tutaj żadnych aromatów chmielowych, nie wspominając o goryczce. Smakuje jak porządny lager o słodowym profilu. Wysycenie średnie.

Moja ocena: 4/10

Nazwa: American Pale Ale

Ekstrakt: 12%

Alkohol: 4,7%

Kolor: pomarańczowo miedziany, zemglony.

W aromacie delikatne cytrusy, skórka cytryny. W smaku raczej słodko, karmelowo i chlebowo. Cytrusy migoczą w tle. Po trzech łykach buduje się przyjemna, delikatna i krótka goryczka. Wysycenie średnie. Całkiem fajne piwko.

Moja ocena: 6/10

Podsumowując, świetne miejsce ze świetną atmosferą i świetną kuchnią. W piwie czuć kunszt rzemiosła, ale stanowczo brakuje chmielu. Choć z drugiej strony te piwa warzone są dla wszystkich, a nie tylko dla hop headow. Chętnie tutaj wrócę w przyszłości kiedy AIPA będzie dostępna.

Szczyrk

Bielski rynek

Droga z Wisły na Szczyrk

Browar Miejski w Bielsku-Białej

Leżakownia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

powered by EndomondoWPlogo

Dodaj komentarz